Cały czas pisałem o nim prawdę że zdrajca i zaprzaniec, więc nie widzę powodu aby i po niesławnej smierci też to pisać. ANI JEDNYM POSTĘPKIEM TA WYWŁOKA NIE ZASŁUGUJE NA SZACUNEK i to będę powtarzał przy każdej okazji i choć Bóg zabrania nienawidzieć to jednak swiadomie popełniam ten grzech. A w ramach o zmarłych tylko dobrze, napisałem aby diabli w piekle mieli z niego pociechę. I to by było na tyle. Pzdr
W takich sytuacjach objawiają się prawdziwe oblicza a ja nie jestem hipokrytą i nie będę na czarne mówił białe, teraz wiem co sądzić o tych wszystkich GP, WPol i innych nie wspominając o neonie i innych portalach tzw patriotycznych.
W naszej kulturze obowiązuje zasada, z szacunku dla uczuć rodziny
bezpośrednio po śmierci osoby mówi się o niej dobrze albo nie mówi wcale. Na podsumowanie życia przychodzi czas później. Ostatecznie już nic dana osoba złego ani dobrego nie zrobi. Zasada ta obowiązuje przez pewien czas, bo inaczej nie moglibyśmy nigdy złych ludzi ocenić negatywnie.
Jaka zasada?? Mówienie rodzinie o bandycie, którego zastrzeliła policja jakim był dobrym człowiekiem? A jaki pan taki kram!
Czy móeienie o zdrajcy Mazowieckim jakim był gorącym patriotą to zasada?? czy czystej wody hipokryzja?? a synalek jeszcze ojca przerasta w jego dziele, zgadzam się że obowiązuje zasada.......ale JAKI PAN TAKI KRAM! i to by było na tyle odrzućmy hipokryzję !! Pzdr
Czy ktoś każe mówić dobrze? Zasada mówi, zaraz po śmierci mów dobrze albo nie mów wcale. Mazowiecki ci nie ucieknie, możesz za kilka miesięcy napisać nawet jego biografię wykazując prawdę jaki był a jaki nie był.
Wiesz, wydaje mi się, że od czasu śmierci do pogrzebu należy zostawić osobiste przemyślenia. Później można, bowiem był publiczną osobą. Ja bym tak zrobiła.
Podsumowanie czyjegoś życia powinno być uczciwe. Lancelot, jeżeli wypowiada się źle o pierwszym powojennym, demokratycznie wybranym premierze Polski, poniesie konsekwencje od ducha Mazowieckiego lub klątw rodziny i przodków. Lancelot nie ma się, czego obawiać, jeżeli to, co pisze odpowiadało rzeczywistej prawdzie historycznej.
Ten "polski" zwyczaj mówienia tylko "dobrze" o zmarłym, jest jakby dodatkową pośmiertną pomocą, dobrym uczynkiem na konto zmarłego od wspominających jego życie, by go św. Piotr do nieba wpuścił.
Takie sprawy są już religijnie i kulturowo w społeczeństwie uregulowane i wara Adminowi1 od cenzury posta wolnych ludzi.
Trzeba złożyć oficjalne zażalenie na Admina1.
To, co on sobie pozwala hamuje ludzi do rozwinięcia własnych skrzydeł.
Jednocześnie nie pozwala portalowi neon24.pl być innym portalem i robić zainteresowanie o nim w necie.
TO KRECIA ROBOTA. Admina1, którego bym wyrzucił na ulicę, psuje blogerom krew, a także przez akcje 1* pewnie już Oparze podpadł.
Panie Opara podaj pan jego nazwisko!
P.S.
Pośmiertnie dowiedziałem się jakim plugawcem był Reich-Ranicki, mam trzymać język za zębami, bo zmarł?
"Jakoś nigdy nie dotyczy to zmarłego L.Kaczyńskiego.... bardzo ciekawe ..."
I tutaj się mocno mylisz.
Bo za każdym razem gdy się wypominało że ta PZPR-owska skarłowaciała gnida z Żoliborza nie raz sprzedawała naszych rodaków czy to zwiększeniem kontyngentu, czy uległością do rodaków w jarmułkach, czy na koniec oddaniem nas w łapy NWO podpisując traktat Lesbijski, itd. zaraz odzywały się wrzaski i grzmoty o nie pisaniu źle o zmarłych.
Szczególnie przez takich głąbów jak autor tego bloga, czy ZIGIe zamachy Warszawskie, szczupacz kur Tromberus itd. itp....
Jeśli ktoś nałomotał w życiorysie i narobił szkód to dlaczego ma się niby o nich nie mówić po jego śmierci?
Powinna być: albo prawda albo wcale - a nie albo dobrze albo wcale.
To dlaczego puszczane są posty o śp. Lechu, i innych? Czy o Adolfie, Stalinie także nie wolno pisać źle ponieważ nie żyją, hipokryto?A o parchu pod zmyślonym tetełe staliniście, ledwo licealiście z małą maturą Dickmanie nie?
Od rana płaczę, bo zmarł Tadeusz Mazowiecki – “Siła Spokoju”. To był bardzo zasłużony człowiek. Za młodu bardzo kochał Stalina. Wściekał się, gdy ktokolwiek źle mówił o socjalizmie. Potrafił nawet odważnie zbesztać ks. bpa Kaczmarka:
“Na rozprawie sądowej zanalizowana została przestępcza działalność oskarżonych jak i jej skutki. Wychowanie nacechowane podejrzliwością i wrogością wobec postępu społecznego, atmosfera środowiska społecznego rozniecająca lub choćby tylko podtrzymująca bezwzględną wrogość wobec osiągnięć społecznych Polski Ludowej, wpływy polityczne przychodzące z zewnątrz i wyrosła na tym wszystkim błędna postawa polityczna ks. bp. Kaczmarka, która doprowadziła go do kolizji z prawem – oto sumarycznie ujęte przyczyny działalności przestępczej oskarżonych. Doprowadziły one do czynów skierowanych przeciwko interesom własnego narodu. Doprowadziły ks. bp. Kaczmarka do działalności wrogiej wobec interesu narodowego i postępu społecznego w okresie przedwojennym, okupacyjnym i w Polsce Ludowej. Doprowadziły w szczególności nie tylko do postawy przeciwnej nowej rzeczywistości naszego kraju, nie tylko do podrywania zaufania w trwałość władzy ludowej i nowych stosunków społecznych w Polsce, ale i do uwikłania się we współpracę z ośrodkami wywiadu amerykańskiego, które pragnęłyby posługiwać się przedstawicielami duchowieństwa, jako narzędziem realizacji swych wrogich Polsce planów. Należy z całą siłą zaznaczyć, że proces skierowany był wyłącznie przeciwko działalności społeczno-politycznej ks. biskupa i współoskarżonych, nie zaś przeciwko urzędowi biskupiemu i ich godności kapłańskiej”. To on, kreśląc “gruba kreskę” oraz paktując w Magdalence, między żydami a żydami, zakonserwował PRL-bis.ps. w Magdalence na 57 uczestników 47 było żydami! ps. niech mu polska ziemia ciężką będzie.
Czy już ktuś wie kiedy odbędą się nabożne egzekfje przy trumnie bł.p. Siły Spokoju w katedrze warszawskiej, ilu będzie biskupów i księży-patriotów oraz świątobliwych rabinów i cadyków ?
Ciekawe czy zmarły swoje nazwisko przyjął świadomie, od Konrada Mazowieckiego?. Po obcałowywaniu niemieckiego kaclerza Kohla w Krzyżowej, można sądzić, że całkiem świadomie. Od ‘czasów Krzyżowej’, rozpoczęła się istna pokojowa inwazja Niemców na Polskę. Niemcy weszli do bankowości i przemysłu, wodociągów i kanalizacji, kolei i poczty polskiej. Ostatnio atakują polską gospodarkę odpadami. O stacjonowaniu niemieckiego korpusu wojsk elektronicznych w Szecinie, można na razie nie mówić. Żeby wygonić z Polski Krzyżaków, sprowadzonych przez Konrada Mazowieckiego, potrzebny był zwycięski Grunwald. Co trzeba będzie robić, żeby pozbyć się Niemców, wpuszczonych do Polski przez Tadeusza Mazowieckiego?. To dzięki Mazowieckiemu w Polsce dziwnie rozpanoszył się niemiecki monopol, od systemu telefonii komórkowej {tego współczesnego monitoringu wszystkich obywateli}, po technologie stosowane w rolnictwie, budownictwie i motoryzacji. Polskę zepchnięto do roli niemieckiego konsumenta i importera, a także dostawcy najtańszej siły roboczej na niemiecki rynek pracy. Włącznie z dostawą młodych Polek i Polaków do niemieckiej kinematografii pornograficznej i niemieckich burdeli. Świat zna bohaterów pozytywnych, ale powinien także znać bohaterów negatywnych.
A tu nasi bracia Słowianie proponują wszystkim swoim mazowieckim opuścić złupiony kraj i pozwolić odrodzić się Narodowi.. Helena Mezenská - Výzva slobodných občanov Slovenska http://www.savetubevideo.com/?v=IOVx8wRyFyY Naród, z którego pochodził Tadeusz Mazowiecki wydał wielu wspaniałych polakuf. Polacy mają Mazowieckiemu wiele do ” zawdzięczenia”: – pomagał oczyścić kraj z majątku wypracowanego przez wiele pokoleń, Serbowie- za raporty z Bośni, które były podstawą bombardowania Belgradu przez bandytów z NATO – Katolicy -za oczyszczenie kościoła z duchownych patriotów ( bp Kaczmarek) Jest jeszcze wiele większych i pomniejszych “zasług” które należy przypisać zmarłemu. Bandyci i zlodzieje ,którzy powinni siedzieć w więzieniach, dzięki niemu cieszą nie tylko wolnością i bogactwem ale uprawiają dalszą antynarodową hucpę w Polsce.
Wyłącznie przez sowieckich agentów Smierszu, stalinowskich zbrodniarzy oraz komunistycznych nadzorców PRL z ramienia sowieckich zbrodniarzy z Kremla: tow. Kiszczaka i tow. Jaruzelskiego!
ZAPOMNIANY DEBIUT LITERACKI. WRÓG POZOSTAŁ TEN SAM... To książka która jest zatajanym debiutem literackim Tadeusza Mazowieckiego. Napisana wespół z Zygmuntem Przetakiewiczem, wydana w 1952r, w szczytowym momencie "stalinowskiej nocy". Obaj autorzy opowiadają się za - utrwaleniem władzy ludowej, i potępiają odwetowców, jak i siły wstecznictwa, a największy nacisk kładą na walkę z "bandami". Tak to towarzysze-rozwojowi katolicy ZWALCZALI PIÓREM Z "BANDAMI". To skład grupy "postępowych katolików" Mazowiecki, Piasecki, Reiff, Przytakiewicz, a "duchową opieką" otaczała tę grupę "literatów katolickich" towarzyszka minister Płk. Luna Brystigerowa.
Prezydent Komorowski oraz jego środowisko, doradcy, a nawet szeregowi działacze PO znakomicie się orientują, że wybory 4 czerwca 1989 r. nie były ani wolne, ani demokratyczne, ani uczciwe. Wykoślawione wyniki wyborów do Sejmu z 4 czerwca nie odzwierciedlały woli Narodu. Te wybory były całkowicie sprzeczne nie tylko z polską racją stanu, lecz także sprzeczne z podstawowymi standardami demokracji w Ameryce i krajach Europy Zachodniej. Wolność jest niepodzielna – albo jest, albo jej nie ma! A czerwcowe wybory do Sejmu w 1989 roku nie były wolnymi wyborami. Rząd Tadeusza Mazowieckiego i Czesława Kiszczaka, który został wyłoniony w wyniku tych wyborów, był ostatnim rządem PRL! I oto z okazji wyborów 4 czerwca 1989 r. prezydent Komorowski odznaczył całą grupę 35 polityków, których te wybory wykreowały. Byli wśród nich m.in.: minister obrony Janusz Onyszkiewicz, który utrzymał komunistyczno-sowiecki układ w Wojsku Polskim i zasłynął z tego, że odmówił wystawiania kompanii reprezentacyjnej WP, kiedy odsłaniany był pomnik katyński na placu Zamkowym w Warszawie; szef MSW Krzysztof Kozłowski, który generałów i oficerów bezpieki uznał za profesjonalistów niezbędnych w III RP; byli ministrowie: Janusz Lewandowski, Tadeusz Syryjczyk, Waldemar Kuczyński, którzy stali się symbolami „złodziejskiej prywatyzacji” majątku narodowego. W uroczystości w Pałacu Prezydenckim brali udział m.in.: Lech Wałęsa, Adam Michnik, Tadeusz Mazowiecki, Jan Krzysztof Bielecki, Hanna Suchocka. Ich wszystkich Bronisław Komorowski określił jako wybitnie zasłużonych dla transformacji ustrojowej. To akurat jest prawdą, bowiem wszyscy oni nie tylko źle, ale wręcz fatalnie zasłużyli się wolnej Polsce, natomiast dla tzw. transformacji ich zasługi rzeczywiście były ogromne. Piszę o tym nie bez goryczy, zwłaszcza że prezydent Komorowski uznał tych ludzi „za pionierów, którym było najtrudniej”. Żadne uroczystości, żadne odznaczenia, przemówienia i fety nie są w stanie przesłonić prawdy, także prawdy o 4 czerwca 1989 r., kiedy najbardziej cwani i cyniczni spośród komunistów dogadali się z takimi samymi spryciarzami i cwaniakami spośród tzw. opozycji demokratycznej i przejęli władzę w Polsce.
Mazowiecki - Żołnierze Wyklęci ..."książka „Wróg pozostał ten sam”. Mazowiecki napisał ją wspólnie z Zygmuntem Przetakiewiczem, byłym działaczem przedwojennej „Falangi” i bliskim współpracownikiem Bolesława Piaseckiego. Książka była elementem bezwzględnej komunistycznej kampanii wymierzonej w polskie podziemie niepodległościowe i wszelką opozycję. Żołnierze Wyklęci zostali przez Mazowieckiego przedstawieni jako mordercy, a prowadzona przez nich działalność jako „bezsensowna” i „szkodliwa”. Gdy Sowieci i ich kolaboranci stosowali powszechny terror wobec podziemia niepodległościowego, Mazowiecki pisał w swojej książce, że koncepcja „drugiego wroga” (komunistów) jest wytworem od lat ciągnącej się propagandy antykomunistycznej i antyradzieckiej, którą w nowych warunkach kontynuują ośrodki dywersji w rodzaju BBC, Głosu Ameryki, Radia Madryt i Radia Wolna Europa ze swoim przekazem: „zabijajcie się wzajemnie”. W ten sposób próbuje się – stwierdzał Mazowiecki – zakwestionować owoce „rewolucji społecznej” w Polsce."
Twórca grubej kreski jako obserwator z ramienia ONZ ma współudział za masakrę w Srebrenicy. Był "wybitnym" nacjonałkomunistą całe życie służył bolszewizmowi, jeden z figurantów długofalowego planu KGB, stworzenia wrażenia upadku żydokomunizmu, wyznawca komunizmu z "ludzką twarzą"( jakby to było możliwe), jeden z budowniczych "państwa całego narodu", "wspólnego europejskiego domu" i "wspólnego żydobolszewickiego świata".
Wspaniały człowiek, zawsze, wspaniały człowiek, zawsze z duchem czasu, zawsze po słusznej stronie - nie ważne czy w latach 50-tych czy 90-tych
za to jak teraz wygląda Polska wszyscy jesteśmy mu winni ogromną i dozgonną wdzięczność. Jak wspaniały i z duchem, to należało by go pochować w Ziemi Świętej . Prawda kolego?
Odszedł człowiek zasłużony dla komuny i postkomuny. Jemu i jego podobnym "zawdzięczamy" władzę nomenklatury biznesowo - mafijnej i POstkomunistycznej w Polsce. I "grubą kreskę" , która uchroniła przed odpowiedzialnością zbirów komunistycznych, zaprzepaściła lustrację i zlikwidowała szansę na prawdziwą demokrację w Polsce. Naprawdę bardzo czarna postać.
Parszywa gnida. Doprawdy zastanawiające, dlaczego środowisko tych ludzi tak zaciekle zwalcza działalność IPN-u. Przecież gdyby wywlec na światło dzienne, jakich to mężów opatrznościowych sobieśmy wybrali (czy też ubecja przyniosła nam w walizce), cała opowieść o III RP straciłaby kompletnie sens. Mazowiecki, to jak nazbyt wielu "tfurcuf" III RP to po prostu człowiek bez właściwości, prymas Wyszyński znajac dobrze TM wyraził się o nim jako o "człowieku bez kręgosłupa". Kręgosłupa moralnego dodam... Bardzo ważne jest by mówić otwarcie o tym o czym skrzętnie "zapomniano" po 1989 roku. Nasze "autorytety moralne" mają bardzo ciekawe życiorysy. Mazowiecki, to niestety kolejny przykład człowieka nie posiadającego patriotycznych wartości. Taki człowiek z plemienia handlowego mówi i pisze tylko to co mu sie aktualnie opłaca. W latach 70-tych i 80-tych" opozycja demokratyczna" to w dużej części stalinowcy, którzy po 1956 zaczęli nagle udawać wielkich obrońców wolności. Dlaczego mamy o tym nie pamiętać? Dobrze im było ale się pogorszyło. Ot i cała tajemnica.
"Współcześnie utrata suwerenności nie dokonuje się jedynie poprzez zewnętrzną inwazję (...)Aby naród wykończył się sam należy zlikwidować jego dumę narodową, odciąć go od historii i poczucia tożsamości, zamieszać w systemie odniesienia. W tym celu należy promować miernoty na autorytety, należy sprawić by ludzie byli bierni, z niskim poczuciem wartości (...)Jednym z elementów tej subtelnie prowadzonej wojny jest dekonstrukcja tradycji historycznej przeciwnika (...) Człowiek w swym życiu opiera się nie tylko na tym, co go otacza w teraźniejszości, lecz także na przeszłości, która oddziałuje na jego podświadomość. Przeszłość historyczna - to podstawa jedności każdego narodu jako zwartej społeczności. [...] 'Wojna historyczna' polega na nadszarpnięciu jedności narodu poprzez takie działania informacyjne, które mają na celu moralną likwidację wszystkich bohaterów, osobistości bądź wydarzeń, będących do tej pory źródłem dumy narodowej. [...] Wykorzystanie historii jako broni w wojnie psychologicznej opiera się na konkretnej metodologii. Dokonuje się np. kanonizacji lub diabolizacji konkretnych postaci w określonych okresach historycznych. Z wielką skutecznością dzieje się to za pomocą współczesnych mass mediów."
Na pewno był człowiekiem wybitnym i jako wybitny spadkobierca myśli realistycznej, działań ostrożnych, ewolucyjnych, nieprzekraczających przyjętych granic pozostanie w naszej pamięci. (...) Tadeusz Mazowiecki nigdy nie udawał, nie tworzył wrażenia, nie wprowadzał nikogo w błąd swoimi działaniami i tym, co mówił. Realistycznie wskazywał, iż jego zdaniem polskie możliwości są bardzo ograniczone. Moim zdaniem się mylił, ale był bardzo uczciwy w swoich działaniach politycznych - mówi Macierewicz. Nowa potrawa
Po śmierci śp. Lecha Kaczyńskiego mainstreamowe media szydziły promując kaczkę po smoleńsku i zimnego lecha. A teraz może co? Zupa żółwiowa po żydowsku???? dodałbym jeszcze prażone gieremczaki na oleju z kurończyków. Zdrowe, pożywne i nietuczące.
Przedstawiciel żydokomuny który wyrządził swoim zmarnowanym życiem wiele szkód w Polsce i niestety umknął sprawiedliwości, pierwszy premier III RP który za ministra spraw wewnętrznych miał zbrodniarza, bandytę i mordercę sowiecką żydobolszewicką matrioszkę Kiszczaka z NKWD/IW/WSW i SB i który zapoczątkował totalna grabież i rabunek Polski na nie spotykaną dotąd skalę na rzecz żydobolszewickich zdrajców. Mam nadzieję, że Lucyfer umieści go wśród tych wszystkich bandytów i mordercow stalinowskich których tak gloryfikował w swoich wypocinach literackich i dołączył do Szymborskiej, Mrożka i innych którym także udało się uniknąć sprawiedliwości tutaj na Ziemi......to szczególny znak towarzysze, że wasz czas dobiega końca, historia niestety nie wystawi wam dobrej laurki bo zdradziliście naród polski na rzecz odwiecznego wroga moskala....Nie my go będziemy sądzić
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie
Na rozprawie sądowej zanalizowana została przestępcza działalność oskarżonych jak i jej skutki. Wychowanie nacechowane podejrzliwością i wrogością wobec postępu społecznego, atmosfera środowiska społecznego rozniecająca lub choćby tylko podtrzymująca bezwzględną wrogość wobec osiągnięć społecznych Polski Ludowej, wpływy polityczne przychodzące z zewnątrz i wyrosła na tym wszystkim błędna postawa polityczna ks. bp. Kaczmarka, która doprowadziła go do kolizji z prawem – oto sumarycznie ujęte przyczyny działalności przestępczej oskarżonych. Doprowadziły one do czynów skierowanych przeciwko interesom własnego narodu. Doprowadziły ks. bp. Kaczmarka do działalności wrogiej wobec interesu narodowego i postępu społecznego w okresie przedwojennym, okupacyjnym i w Polsce Ludowej. Doprowadziły w szczególności nie tylko do postawy przeciwnej nowej rzeczywistości naszego kraju, nie tylko do podrywania zaufania w trwałość władzy ludowej i nowych stosunków społecznych w Polsce, ale i do uwikłania się we współpracę z ośrodkami wywiadu amerykańskiego, które pragnęłyby posługiwać się przedstawicielami duchowieństwa, jako narzędziem realizacji swych wrogich Polsce planów. Należy z całą siłą zaznaczyć, że proces skierowany był wyłącznie przeciwko działalności społeczno-politycznej ks. biskupa i współoskarżonych, nie zaś przeciwko urzędowi biskupiemu i ich godności kapłańskiej.
Źródło: „Wrocławski Tygodnik Katolicki”, nr 5, s. 3–4, 27 września 1953
Anty-polskie ŚCIERWO komunista mazowiecki wprowadzacz nie-legalnej GRUBEJ KRESKI. To ten cyniczny OSZUST i KRĘTACZ t.mazowiecki ponosi co najmniej 25% odpowiedzialności za obecny ZGNOJONY, zdemoralizowany do dna stan Państwa Polskiego jako instytucji oraz totalnie SPONIEIERANIE etnicznych Polaków i polskich obywateli po 1990 roku po OSZUKANIU Polaków przez dalej nie rozliczonego TW bolka wałęse.
Przeciętny polski obywateli NIGDY nie zapominaj o tym, że tą właśnie KRYMINALNĄ polityczna “GRUBĄ KRESKĘ” wprowadził w życie ten DEGENERAT MORALNY t.mazowiecki, który został wybrany na na tego 1-ego premiera żydo-mafijnej III RP przez tych LUDOBUJCÓW, zbrodniarzy komunistów i żydo-komunistów, którym wcześniej jadł ich plówociny z ich ręki.
Ta tzw. “GRUBA KRESKA” to zboczony kryminalny, ANTY-prawny ewnement na skale światową wymyślonym i wprowadzonym w życie właśnie przez tego zdemoralizowanego degenerata KOLABORATA komunistycznego t.mazowieckiego, aby wyjątkowo na zasadzie fałszywej selektywności można było bezkarnie deptac Kodeks Prawny pewnej grupie kryminalistów, wzorując się przetransferowanym z PRL-m “morale” do tej nowej zdegenerowanej III RP , aby w tej też III RP żydowskiej republice polskiej NIE ścigac za popełnione BRUTALNE KRADZIRZE oraz ludobujcze ZBRODNIE żydo-komunistów, NIE rozliczać za popełnine brutalne zbrodnie czy kradzieże NOWYCH wyłonionych skorumpowanych urzędników już w tej żydo-mafijnej IIIRP na bazie zafałszowanego “prawa” DZIELACEGO polskich obywateli na dwie KATEGORIE: NIE-tykalnych POLITYCZNYCH RZEZIMIESZKÓW oraz DYSKRYMINOWANYCH PRZECIETNYCH obywateli, a w niej zwłaszcza DRAKOŃSKO traktowanych ETNICZNYCH Polaków.
Ta “GRUBA KRESKA” wprowadzona przez bezkarnego zdemoralizowanego kryminalistę t.mazowieckiego podzieliła polskich obywateli na DWIE zasadnicze grupy według stosowanej wprowadzonej “etyki” mazowieckiego:
1. Obywateli którzy NIE podlegają jakiemu kolwiek rozliczeniu wobec istniejącego obowiazujacego Kodeksu Karnego oraz Konstytucji w Polsce, dlatego oni MOGĄ kiedy tylko chcą ZABIJAĆ, brutalnie okradać innych współobywateli, z pogarda OSZUKIWAĆ, działac też na SZKODĘ wszystkich obywateli przez oficjalnych “polskich” urzędników państwowych jakiego kolwiek szczebla w tej GÓWNIANEJ III RP.
2. Przeciętnych pozostałych polskich bywateli, którzy są DYSKRYMINOWANI z urzędu i podlegają specjalnym DRAKOŃSKIM bezkarnym zemstom zwłaszcza wobec ETNICZNYCH Polaków, łącznie z ZABICIEM przez tych co podają się za “władze” lub za pomocą zwykłych oszustw, morderstw politycznych dostali do koryta władzy w tej żydo-mafijnej III RP żydowskiej republice polskiej “warszawki”.
To właśnie ci wszyscy ZBRODNIARZE najbardziej tak uwielbiali oraz teraz płaczą “krokodylimi łzami” za tym śmieciem kolaborantem t.mazowieckim w tej ZGNITEJ śmierdzącej zdemoralizowanej III RP, których nie rozliczono za ludobójcze PZPR-e zbrodnie oraz znęcanie się na innych polskich współobywatelach.
To ten ŚMIEĆ t.mazowiecki jak został wyznaczony przez żydo-komunistów na premiera przez tych co z cynizmem ZABILI 1.5 miliona etnicznych Polaków po 1945 roku do dzisiaj , a po 1990 roku WYGNALI z Polski na zagraniczna BANICJĘ następne 3 miliony, aby tym żydom pozostałym w Polsce ci KRNĄBRNI Polacy nie przeszkadzali w RABOWANIU Polaków pozostałych w tej III RP RZĄDZONEJ w 90% żydowskich KRWOPIJCÓW.
Ten pół-żydowski ŚMIEĆ t.mazowiecki identycznie NIE nawidził etnicznych Polaków jak te ANTY-polskie BYDLAKI jak geremek, kuroń, tusk czy komorowski lub TW bolek wałęsa, którzy skorumpowali, totalnie zdemoralizowali już prawie nie istniejacą “polską” instytucję Państwa Polskiego, gdyż oni jako nawaźniejsi urzędnicy zostali PRZEKUPIENI za PIENIĄDZE globalistów i zalegalizowanych złodzeji międzynarodowych.
To ten prostak, śmiec moralny t.mazowiecki teraz wynoszony na “świetego” przez grasujaca żydo-komunę”, w tym przez tych RZEZIMIESZKÓW ‘platforma obywatelska’ jak tusk czy komorowski co kiedyś NADZOROWALI i dalej nadzorują wprowadzanie w Polsce naczelnej zasady współczesnego kolonializmu XXI wieku:
DRENOWAĆ ile się DA kapitał słabych państw podległych jak ta GŁUPIA Polska gdzie oficjalna “władza” działa z uśmiechem, z pełnym cynicznym wyrachowaniem na SZKODĘ przeciętnych polskich obywateli, właśnie wzorując się na takich ANTY-polskich bydlakach, którzy dopuścili się WIELOKROTNIE ZBRODNI Zdrady Polskiej Racji Stanu tak jak to robił nigdy nie rozliczony t.mazowiecki czy TW bolek o ZGOZO dzisiaj lansowani z “wzór” do naśladowania dla młodego pokolenia w lemingowej zgłupiałej III RP tuskowej!
ZAPLUTY zdrajca t.mazowiecki był, jest i będzie PRZEKLĘTY na ZAWSZE przez UCZCIWYCH polskich obywateli !
Nieznane fakty z życia Mazowieckiego. Tadeusz Mazowiecki swoją karierę zaczynał jako redaktor "Słowa Powszechnego", szkalując księży więzionych w ubeckich katowniach po wojnie. Pismo "Słowo Powszechne", którego - jako 25 latek - Tadeusz Mazowiecki został redaktorem naczelnym w 1953 roku wydawane było przez PAX i promowało współpracę środowisk katolickich z władzami PRL. Warto pamiętać, że było mocno krytykowane przez Episkopat Polski, który nigdy nie uznał "Słowa Powszechnego" za pismo katolickie.
"Kariera jednego z najważniejszych twórców i pierwszego premiera III RP zaczęła się właśnie wtedy, gdy w ubeckich lochach ginęli żołnierze wyklęci i torturowano pasterzy Kościoła katolickiego. Właśnie wtedy Mazowiecki, z łaski władz obsadzony w roli koncesjonowanego katolika (jako 25-latek otrzymał w 1953 r. stanowisko redaktora naczelnego dziennika "Słowo Powszechne"), atakował z wygodnego redaktorskiego gabinetu aresztowanych i katowanych m.in. biskupa Czesława Kaczmarka, skazanego po 1,5 rocznym okrutnym śledztwie za "szpiegostwo na rzecz USA i Watykanu" - pisze Artur Dmochowski, niezależny działacz solidarnościowy. Oto co zapisał sam Tadeusz Mazowiecki na temat aresztowanego ks. bp. Czesława Kaczmarka: "Odcinamy się od błędnych poglądów ks. bp. Kaczmarka, które doprowadziły go do akcji dywersyjnej wobec Polski Ludowej" - pisał Mazowiecki dokładnie w tym samym dniu, w którym na ul. Miodowej aresztowano Prymasa Wyszyńskiego i rozpoczęła się gehenna biskupa Antoniego Baraniaka. Czy w momencie, gdy prominentni działacze i utrwalacze III RP (będącej de facto spadkobierczynią systemu PRL) wylewają hektolitry łez – a więc politycy i dziennikarze – będą w stanie przypomnieć rzetelną biografię zmarłego Tadeusza Mazowieckiego? Czy egzaltacje na temat jego "katolicyzmu" mają sens?
Mazowiecki zapytany przez Giedrojcia dlaczego nie interweniuje przy niszczeniu dokumentów o historycznym znaczeniu odpowiedział w Paryżu w 1990 roku/trzeba dotrzymać umowy.
sądy sądami, opinie opiniami, ale jakiś poziom kultury należy trzymać. Skoro kierunek NE jest jasny i czytelny od lat swój sprzeciw trzeba wyrazić o czasie i w sposób przyzwoity. Inaczej łatka jednego blogera przyprawiona jest wszystkim. Dla przykładu bloger norwid pozbierał komentarze, wierszyki z opluwanej przez autora postu gazety polskiej i w stosownym momencie aż miło będzie to opublikować.
Wierszyk autora moim zdaniem to przesada, rozumiem że sprowokowana przez dobrych wójów (jest poprawnie i dwuznacznie) z telewizorni którzy pieją peany na temat zmarłego.
admin tym razem dobrze zrobił, choć w sprawie popieraczy dyrektor teatru dnia ósmego źle.
Mazowiecki nawet po śmierci szkodzi Polsce. Jego śmierć zakryje kompromitujące zdjęcie tusk-putin.W jednym z ostatnich wywiadów powiedział....że trzeba skończyć wreszcie z tym szaleństwem smoleńskim.
Wmawia się Polakom, że Mazowiecki to wielki autorytet moralny. Dla wielu, znających historię, tak nie jest. Jego gwiazda świeci fałszywym blaskiem. Ma swoją czarną kartę w historii. W latach 1948–1955 działał w Stowarzyszeniu PAX – zrzeszającym katolików gotowych do współpracy z komunistami. W szczytowym okresie stalinizmu wzywał do brutalnej rozprawy z Żołnierzami Wyklętymi. W oficjalnych publikacjach poświęconych Mazowieckiemu pomijana jest napisana przez niego w 1952r. książka „Wróg pozostał ten sam”. Choć ukazała się w nakładzie 15 tys. egzemplarzy, jest dziś skrzętnie przemilczana. Książka była elementem bezwzględnej komunistycznej kampanii wymierzonej w polskie podziemie niepodległościowe i wszelką opozycję. Żołnierze Wyklęci zostali przez Mazowieckiego przedstawieni jako mordercy, a prowadzona przez nich działalność jako „bezsensowna” i „szkodliwa”. Gdy Sowieci i ich kolaboranci stosowali wobec podziemia niepodległościowego powszechny terror, Mazowiecki pisał w swojej książce, że koncepcja „drugiego wroga” (komunistów) jest rezultatem od lat ciągnącej się propagandy antykomunistycznej i antyradzieckiej, którą w nowych warunkach kontynuują takie ośrodki dywersji jak BBC, Głos Ameryki, czy Radio Wolna Europa. W 1953 będąc redaktorem naczelnym „Wrocławskiego Tygodnika Katolików” opublikował artykuł krytykujący działalność kieleckiego biskupa- antykomunisty- Czesława Kaczmarka. Jego proces pokazowy odbył się w okresie konfliktu episkopatu z władzami popierającymi księży patriotów czyli kolaborujących z władzą komunistyczną w powojennej Polsce. Proces miał skompromitować w oczach społeczeństwa episkopat i Watykan oraz stworzyć grunt pod aresztowanie Wyszyńskiego. Następnym krokiem komunistów w walce z Kościołem było właśnie pozbawienie wolności Prymasa, jakie nastąpiło w cztery dni po ogłoszeniu wyroku w procesie Kaczmarka. Jak zakończyła się ta historia ? Bp Kaczmarek trafił do więzienia na warszawskim Mokotowie, katowni MBP. Przez 2 lata i 8 miesięcy poprzedzających proces był w nieludzki sposób torturowany. Poddawano go wielogodzinnym przesłuchaniom, podczas których był bity i obrzucany obelgami. Dostawał także zastrzyki powodujące zmianę świadomości i utratę pamięci. 22 IX 1953 r. sąd skazał biskupa Kaczmarka na 12 lat więzienia. Wolność odzyskał w grudniu 1956 r. Zmarł w 1963r. W 1990 został uniewinniony. Funkcjonariusze UB, którzy przyczynili się do wyreżyserowania procesu zostali nagrodzeni odznaczeniami i nagrodami pieniężnymi: Złoty Krzyż Zasługi otrzymało 5 osób, Srebrny Krzyż Zasługi - 5, nagrody pieniężne - 33 osoby. Społeczeństwo dla „intelektualistów" pozostało motłochem. A Mazowieckiemu jego haniebna postawa nie przeszkodziła w tym, iż został uznany „autorytetem moralnym". A raczej dzięki temu nim został. Wszak warunkiem koniecznym zaliczenia w poczet „autorytetów moralnych " jest jedynie słuszna biografia, a w niej nie może zabraknąć elementu współpracy z komunistami. Mazowiecki wg Waldemara Łysiaka to jeden z czterech jeźdźców apokalipsy Polski. Są to : Kuroń, Lewartow vel Geremek, Dikman vel Mazowiecki i Szechter vel Michnik. Teraz pora na Aaaaadasia. To są nazwiska największych szkodników, twórców sprzedajnej i złodziejskiej III RP.
„Warto wiedzieć: Fragmenty obszernego artykułu Tadeusza Mazowieckiego (ówczesnego redaktora naczelnego Wrocławskiego Tygodnika Katolickiego) po pokazowym procesie biskupa kieleckiego Czesława Kaczmarka skazanego przez sąd wojskowy na 12 lat więzienia. (...) Na rozprawie sądowej zanalizowana została przestępcza działalność oskarżonych jak i jej skutki. Wychowanie nacechowane podejrzliwością i wrogością wobec postępu społecznego, atmosfera środowiska społecznego rozniecająca lub choćby tylko podtrzymująca bezwzględną wrogość wobec osiągnięć społecznych Polski Ludowej, wpływy polityczne przychodzące z zewnątrz i wyrosła na tym wszystkim błędna postawa polityczna ks. bp. Kaczmarka, która doprowadziła go do kolizji z prawem – oto sumarycznie ujęte przyczyny działalności przestępczej oskarżonych. Doprowadziły one do czynów skierowanych przeciwko interesom własnego narodu. Doprowadziły ks. bp. Kaczmarka do działalności wrogiej wobec interesu narodowego i postępu społecznego w okresie przedwojennym, okupacyjnym i w Polsce Ludowej. Doprowadziły w szczególności nie tylko do postawy przeciwnej nowej rzeczywistości naszego kraju, nie tylko do podrywania zaufania w trwałość władzy ludowej i nowych stosunków społecznych w Polsce, ale i do uwikłania się we współpracę z ośrodkami wywiadu amerykańskiego, które pragnęłyby posługiwać się przedstawicielami duchowieństwa, jako narzędziem realizacji swych wrogich Polsce planów. (...) Dlatego więc nie tylko bolejemy, ale i odcinamy się od błędnych poglądów ks. bp. Kaczmarka, które doprowadziły go do akcji dywersyjnej wobec Polski Ludowej i kierowały w tej działalności jego postawą. Zadając sobie pytanie, jak się stało, że do tego dojść mogło, widzimy następujące wyjaśnienie. Ku działalności tej kierowało nastawienie wrogie wobec postępu społecznego, wrogie wobec przemian społecznych i broniące dotychczasowego kapitalistycznego ustroju. (..) W szczególności ważne jest wyraźne i stanowcze odcięcie się od tych usiłowań przez władzę kościelną w Polsce – Episkopat, na przeciwstawienie którego interesom naszego narodu i jego nowej drodze rozwojowej liczy wciąż imperializm amerykański (...). Bolesny dla sumień ludzi wierzących proces ks. bp. Kaczmarka dobiegł końca. Wyciągnięcie wniosków z jego przebiegu -jak już podkreślaliśmy -jest konieczne, aby podobna sytuacja nie miała nigdy więcej miejsca (...).”
chodzi zapewne o przytemperowanie w krytykach bo o co innego. znałem ludzi którzy mieli mazowieckiego za najlepsiejszego polityka. w imię honoru, prawdy i obrony tegoż należy mówić głośno jak było i jak jest. Naród ma do tego pełne suwerenne prawo a patrioci stali a właściwie ginęli po drugiej stronie niż takie osobniki. i nie jest prawdą, że takie czasy były i każdy musiał współpracować z komunistami. moja rodzina i wiele innych nigdy się tym nie splamiła, nieważne czy kuszono korzyściami czy straszono ubecją nawet za stalina a z drugiej strony do dziś żyją dostatnio tacy, co nawet w ostatnich latach komuny na ochotnika zgłaszali się na kapusiów...
w polityce próg zdrady jest też inny niż w życiu codziennym, tu jak się nie jest wzorem i Polakiem trzeba liczyć się z conajmniej podsumowaniem jak nie rozliczeniem właśnie...
a cożeś naskrobał o T.M.? ciekawym bo może nie wszystko wiem a należy orientować się we własnej historii...
Icek Dikman zszedł: kim był? Jakie były jego poglądy?
"Przyszły premier III RP w szczytowym okresie stalinizmu wzywał do brutalnej rozprawy z Żołnierzami Wyklętymi i emigracją niepodległościową – pisze w „Historii Do Rzeczy” Sławomir Cenckiewicz.
„Przyszły premier III RP w szczytowym okresie stalinizmu wzywał do brutalnej rozprawy z Żołnierzami Wyklętymi i emigracją niepodległościową – pisze w „Historii Do Rzeczy” Sławomir Cenckiewicz.
Żołnierze Wyklęci zostali przez Mazowieckiego przedstawieni jako mordercy, a prowadzona przez nich działalność jako „bezsensowna” i „szkodliwa”. – pisze Sławomir Cenckiewicz
Krzysztof Wyszkowski: To człowiek, który zaczął działalność jako kolaborant stalinowski, a skończył jako kolaborant Jaruzelskiego i Kiszczaka.
Jak Mazowiecki zwalczał podziemie
Przyszły premier III RP w szczytowym okresie stalinizmu wzywał do brutalnej rozprawy z Żołnierzami Wyklętymi i emigracją niepodległościową – pisze w „Historii Do Rzeczy” Sławomir Cenckiewicz.
W oficjalnych panegirycznych publikacjach poświęconych Tadeuszowi Mazowieckiemu skrzętnie pomijana jest napisana przez niego w 1952 roku książka „Wróg pozostał ten sam”. Mazowiecki napisał ją wspólnie z Zygmuntem Przetakiewiczem, byłym działaczem przedwojennej „Falangi” i bliskim współpracownikiem Bolesława Piaseckiego. Książka była elementem bezwzględnej komunistycznej kampanii wymierzonej w polskie podziemie niepodległościowe i wszelką opozycję.
Żołnierze Wyklęci zostali przez Mazowieckiego przedstawieni jako mordercy, a prowadzona przez nich działalność jako „bezsensowna” i „szkodliwa”. Gdy Sowieci i ich kolaboranci stosowali powszechny terror wobec podziemia niepodległościowego, Mazowiecki pisał w swojej książce, że koncepcja „drugiego wroga” (komunistów) jest wytworem od lat ciągnącej się propagandy antykomunistycznej i antyradzieckiej, którą w nowych warunkach kontynuują ośrodki dywersji w rodzaju BBC, Głosu Ameryki, Radia Madryt i Radia Wolna Europa ze swoim przekazem: „zabijajcie się wzajemnie”. W ten sposób próbuje się – stwierdzał Mazowiecki – zakwestionować owoce „rewolucji społecznej” w Polsce.
Przyszły premier III RP zaznaczał, że owa rewolucja musi rodzić ofiary: „Byłoby jakąś ahistoryczną, sentymentalną ckliwością nie widzieć tego, że każda wielka przemiana dziejowa pociąga za sobą ofiary także w ludziach. Każda rewolucja społeczna przeciwstawia sobie tych, którzy bronią dotychczasowego porządku rzeczy, i tych, którzy walczą o nowy; przeciwstawia bezlitośnie. Jej prawa są twarde. ” Co więc zrobić z antykomunistycznym podziemiem? Mazowiecki tłumaczył: „Człowiekowi, który świadomie i uporczywie daje posłuch tej dywersyjnej propagandzie, musimy otwarcie powiedzieć, że wraz z nią stawia na zapomnienie i schodzi na stromą drogę. Trzeba to wyrazić brutalnie, bo podobno śpiącego nigdy, nawet dość delikatnie – listkiem róży – przebudzić nie można.”
W książce groził ludziom Kościoła nie uznającym treści wymuszonego na episkopacie Polski porozumienia z komunistami z kwietnia 1950 roku, które potępiało „bandy podziemia”. Przestrzegał przed „lepem zachodniej propagandy”. Pisał również o „agenturalnym, rewanżystowskim polskim Londynie”, składającym się z „kondotierów polskiego wstecznictwa”. Mieli oni uprawiać zakłamaną propagandę antykomunistyczną i podburzać świat do wojny. Oczywiście wszystko w imię interesów klas posiadających.
W swoim opublikowanym w „Historii Do Rzeczy” artykule Sławomir Cenckiewicz zwraca uwagę, że książka „Wróg pozostał ten sam”, choć ukazała się w nakładzie 15 tys. egzemplarzy, jest dziś skrzętnie przemilczana. W bibliotecznych katalogach można ją znaleźć tylko po tytule, a nie według nazwisk autorów.
To, że ta stara gwardia wymrze, było kwestią czasu. Problemem jest to, że wyhodowali sobie i hodują następne pokolenia, z których części tak łatwo rozpoznać nie będzie bo przygotowani są do gry po każdej stronie barykady.
xxxxxxxxxxxxxx
Wątpliwości są wrogiem męskich decyzji dziś się ich pozbyłem blog uważam za zamknięty